Wielki Podrzutek Jagny
Kupiliśmy młynek. Przez pierwsze dni mieliliśmy wszystko co nam w ręce wpadło. Zaczęłam nawet co wieczór sprawdzać czy zgadza się stan liczebny kotów, bo Mój Mąż codziennie się odgraża, że "sierściucha zamorduje" za kłaki, za tłuczenie się w środku nocy do okna i ogólnie za osobowość. W każdym razie po kilku dniach nieprzyjemny zapach...zniknął! Moje bakterie wreszcie miały co jeść i zaczęły etap gwałtownej prokreacji. Uuuuffff....zadbałam o kolejne stworzenia a one się nam odwdzięczyły. Woda z oczyszczalni jest czysta i bezwonna. Można nią podlewać, robić oczka wodne itp. Mogę ją teraz z czystym sumieniem polecić
Nie należy tylko latać z oczyszczalnią po całej działce, należy za to zadbać o koryto dla bakterii i już.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia