Wielki Podrzutek Jagny
Czas w moim dzienniku płynie szybko. Przyszła prawie -zima. Prawie robi wielką różnicę i podobno od wtorku znowu ma być ciepło. Nic to. Na razie mamy zimę. Sypie śnieg i zrobiło się trochę biało. Za to na pewno zrobiło się zimno i to nie trochę. Wieje lodowaty wiatr i jest mocno nieprzyjemnie na zewnątrz. Za to w domu….Cieplutko! Pompa ciepła zaczęła się włączać już tak od miesiąca, ale dyskretnie tylko w nocy. W ostatnie dni zaczęła działać prawie całą dobę. Podłoga zrobiła się ciepła i jest fajowo. Ale przecież mamy też obudowany wreszcie kominek i równie wreszcie wysezonowaną stertę drewna pod domem. Palimy więc w kominku. Pompa odpoczywa a w domu nie dość, że ciepło to jeszcze pięknie pachnie palące się drewno. Z kratek rekuperatora bucha ciepłe powietrze…Mniam. I nagle o dziwo przestaję dostawać drgawek na myśl o zimie. Chcę zimę. Nie mogę się doczekać zimy! Zima jest cudowna! (chociaż nadal uważam, że jej najwspanialszą cechą jest to, że po niej przychodzi wiosna….)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia