Wariacje na temat KOLIBY - czyli rzecz o Cichych budowaniu
Jak obiecałem ciąg dalszy następuje, a zatem:
Od dnia 19 maja A.D. 2004 staliśmy się pełnoprawnymi i jedynymi posiadaczami naszej ślicznej działki na wsi. Ale jak jest działka (łąka) to są i obowiązki, a co za tym idzie i jakieś wydatki, aby doprowadzić nasz azyl do jakiegoś znośnego stanu używalności. Jako Chłop Pełną Gębą muszę się z tych obowiązków wywiązać. Jak trza kosić, to trza kosić, jak trza grabić, to trza grabić, jak trza grodzić, to trza grodzić, jak ... I można tak mnożyć w nieskończoność No własnie. Mamy łąkę, to trzeba ją ogrodzić, bo przeca w akcie notarialnym widnieje, że jest to działka budowlana. Zakasaliśmy rękawy i do roboty. Telefon się prawie przegrzał, jak zaczęliśmy wydzwaniać do producentów i ich przedstawicieli o ceny siatki, słupków i innych dupereli.
A w międzyczasie moja Połowica wygrzebała na internecie okazjyjnie do nabycia garaż. Jak na mnie siadła , to musiałem z miejsca dzwonić czy to jest jeszcze aktualne i jaka cena, skąd i czy ma gość transport ... Okazało się, że garaż (wym. 5x3 m) stoi w Mysłowicach, czyli prawie o rzut kamieniem, ale należy zorganizować sobie transport. Dodatkowo facio dorzuca jakieś graty typu taczka, kilkanaście palet, trochę desek szalunkowych, skrzynkę gwoździ, kilkadziesiąt pustaków ceramicznych, stare drzwi z paździerza i w okazyjnej cenie betoniarę 250 litrową używaną tylko 2 tygodnie do wylewek. Wszystko za 1200 zł !!! No to jest okazja - widać szczęście nam jeszcze sprzyja, bo działkę też kupiliśmy za grosze Oczywiście byłbym skończonym kretynem, gdybym tego nie kupił, czyli, szybko zorganizowałem transport, nagrałem pomagierów (panowie Wacek i Włodziu) i szybciutko do Mysłowic. Jeszcze tego samego dnia garaż stał na naszej parceli, włącznie z wkładem :) .
No to skoro już mamy jakiś majątek na posesji, to przydałby nam się jakiś stróż do pilnowania dobytku. Wybór padł oczywiście na owczarka niemieckiego i to długowłosego, mimo, że jesteśmy miłośnikami dogów niemieckich (i takie psiaki już kiedyś howaliśmy). Oczywiście Żona znalazła hodowlę owczarków niedaleko Krzeszowic i tam nabyliśmy wspaniałego psiura - KAIRA (wtedy 9 miesięcznego):
http://images2.fotosik.pl/80/dd752de3dea2b203.jpg
a w niedługim czasie, po zafundowaniu mu odpowiedniego kojca, zeswataliśmy go z przedstawicielką płci pięknej - suką TABĄ (wtedy 4 miesiące):
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia