Wielki Podrzutek Jagny
Agencja Rolna już nie wykazała zainteresowania kupnem tych szałowych 800 metrów z dwoma pochowanymi tam kotami, tak więc lada dzień jadę podpisać ostateczny akt notarialny i będę oficjalną właścicielką kawałka ziemi. Mój własny kawałek…. Pierwszy raz w życiu będę miała coś na własność! Oczywiście nie liczę tu skarpetek, cieni do powiek, czy ciastek, które uwielbiam i nie pozwalam wyżerać. Chodzi o coś poważnego, na papierze… Wow. Bębniarz bardzo się cieszy. Kibicował mi od początku i ciągle powtarzał, że muszę mieć tę ziemię tylko na siebie, szczególnie po moich doświadczeniach. Fajny jest, no nie?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia