Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    354
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    872

Wielki Podrzutek Jagny


Ale ta zima była wyjątkowa. Piszę na wypadek jakby ktoś nie zauważył. U nas też. I taki nastał pewien poniedziałek, że sypnęło. Najpierw wyglądam przez okno i myślę sobie, że sporo tego śniegu. Potem nie mogę otworzyć drzwi wyjściowych, bo na ganku tkwi śliczna zaspa. Jakoś wspólnymi siłami wychodzimy na zewnątrz, bo trzeba. Ja do pracy, chłopcy do szkoły. Jeździ z nami Przyjaciel mojego Starszego Syna, więc uzbrojona w ośmiolatka, kozaki i dwóch nastolatków, myślę sobie, spoko, damy radę. Brnę do garażu podziwiając uroki takiej ładnej zimy. Udaje się otworzyć bramę, bo ta otwiera się do góry. Trochę mnie martwi optyczny spadek z miejsca gdzie stoję w dół na samochód, znaczy się stoję na śniegu, którego jest więcej niż sporo a samochód stoi na poziomie normalnej ziemi. Jakoś trzeba będzie wskoczyć tym samochodem, myślę sobie i wsiadam. Auto stoi zaparkowane przodem do wyjazdu, więc będzie dobrze. Nie jest dobrze. Nie umiem wskoczyć… To śmieszne, ale zakopuję się jeszcze zanim tylne koła wyjeżdżają z garażu….! Do bramy mam około dwudziestu metrów, bo mój ex chciał wypasiony podjazd, ale ten pomysł nigdy jeszcze nie wydawał się aż tak debilnie idiotyczny jak teraz. Trzeba kopać. Co robią nastolatkowie? Otworzyli grzecznie bramę wyjazdową z działki, więc teraz grzecznie czekają aż do nich podjadę i będą mogli wsiąść. Kochane dzieci. I zupełnie nie rozumieją, że mamusia ryczy coś do nich z garażu. Niech podjedzie i powie o co jej chodzi.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...