Wariacje na temat KOLIBY - czyli rzecz o Cichych budowaniu
Ponieważ staw zasilany był w dwójnasób (woda z podmokłej łąki + woda z drenu), szybko napełnił się nam po brzegi. Od razu ściągnęły do nas rzesze żab, ważek i innych przedstawicieli fauny "bagiennej".
I fajnie. Wiecie jak to miło usiąść w leżaku pod młodą brzózką i w spokoju wsłuchiwać się w rechot żab kumkających pod wieczór, bzykających (bez skojarzeń proszę ) ważek, szumu młodziutkiego listowia i bujnych trzcin, wdychając zapach siana i polnych kwiatów i ziół .... Ale ze mnie romantyk
Zaraz, zaraz, czyżbym coś wspominał o brzózkach?! No tak, ponieważ latem teren nieco nam się zmienił, pod koniec sierpnia rozpoczęliśmy obsadzanie działki różnymi okazami flory. Kopaliśmy doły, sadziliśmy drzewa i krzewy, obsadzaliśmy też wysepkę, skleciłem tymczasowy mostek z ogromną pomocą naszego małego Majsterkowicza Kubusia-Budowniczego. I znowu sadziliśmy, sadziliśmy i sadziliśmy, aż efekt na koniec października przedstawia się następująco:
http://images4.fotosik.pl/44/558fd14a532044ffmed.jpg
nasze ukochane brzózki, których chcemy mieć mini zagajnik,
http://images2.fotosik.pl/80/82be7d3413ce9abamed.jpg
a tu wyłania się zaczątek naszego żywopłotu z 2 odmian tuj: zachodnia i kurnik na zmianę,
http://images3.fotosik.pl/80/7cb02f6b006b2a49med.jpg
Kuba na naszej tymczasowej kładce, biegnie z wyspy, którą obsadziliśmy wielokolorowymi wrzośćsami, goździkami, lawędą i "roślinkami na skalniaku", oraz kilkoma krzewami "kwiatodajnymi"
http://images2.fotosik.pl/80/222beffca60d52c7med.jpg
na pierwszym planie w oczy "rzucają się" pryzmy ziemi, która została nam po wykopaniu stawu, a dalej w tle za drogą - dom najbliższych sąsiadów,
http://images4.fotosik.pl/44/9479c76e5f414375med.jpg
i jeszcze jedna góra ziemi, oj przyda się nam ta ziemia do zasypania fundamentów i obsypania skarp wokół domu i tam marzy mi się wtedy ogród różany na skarpie - już nawet mam koncepcję!!!
Dodam jeszcze, że od września, Teść - Zapalony Wędkarz zarybiał nam staw. Napuścił coś około 150 karasi różnej wielkości, kilka sumów, jakieś amury (cy cuś), i inne takie pływadła. Od razu ściągnęły do nas szturmem dzikie kaczki krzyżówki.
Może zdjęcia nie wyszły najlepiej, ale naprawdę byliśmy z siebie dumni!!! :) :) :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia