APS 119 - AGOLA, czyli jak wykończyć dom i nie zwariować
Podbitka jest malowana po raz drugi i będzie koniec. Jeszcze elektryk zamontuje w niej halogeny. Zapadła decyzja co do kuchni - będzie jednak wenge z trawą morską. Trochę bałam się tego ciemnego koloru, ale teraz mamy białą kuchnię i wiem, że też nie jest łatwa w utrzymaniu. W każdym razie klamka zapadła i i nie ma co już debatować. Potem pokażę projekt. Wczoraj byliśmy u stolarza, który robi nam schody. Są dębowe i tak ładne, że szkoda ich malować. Ale pomalowane będę, by pasowały nam kolorystycznie. Pan wziął od nas próbkę drzwi, ale wczoraj pokazywał nam jeszcze kolor, który dobrał i ... od razu nam się spodobał. W sobotę część schodów będzie już montowana.
Poczytałam wczoraj trochę dzienników i zaczęło mi się robić wstyd za mój. U mnie informacje są krótkie i lakoniczne, bo brak czasu (chociaż i tak staram się informować o wszystkim na bieżąco). Dziennik Szczepka po prostu mnie rozłożył - facet ma literacki talent i udziela szczerych porad(polecam, bo domek też mają bardzo ładny - Dom pod skałą). Jeżeli ktoś ma kiepski nastrój to na poprawę humoru może sobie go poczytać - szczególnie wątek o skarpetkach robotnika.
Poczytałam też dziennik Żaby i zrezygnowałam z ciemnej podłogi w salonie (dzięki Zabko). Och, ale się dziś rozpisałam.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia