Wybuduję dom
Żeby nie było, że nic nie robię i cisza jest:
Średnio dwa razy w tygodniu spotykam się ale nie są to niestety randki
Same rozmowy z fachowcami np:
Przystępna wycena:
- niech mi pan pokaże poprzednie budowy
- wie pani, bo myśmy długo zagranicą budowali....
- to nic nie mogę zobaczyć
- w zasadzie to nie...
- to ja dziękuję
Nieprzystępna wycena:
- panie szanowny a skąd taka kwota?
- no, bo fachowiec się ceni...
Kolejne spotkanie:
- pani, styropian? a kto teraz styropianem dociepla?
-
Jeszcze inaczej:
- prosze pani, my tylko z solbetu stawiamy....
Albo:
- nie, fundament robi się z keramzytu, ja tam z B6 nie buduję...
Czy ja jestem jakaś normalna, że chce jak w projekcie (po zmianach oczywiście)
Czy każdy wykonawca narzuca technologie?
Czy oni w jakąś mafię powiązani: z hurtowniami czy jeszcze o co innego biega?
Jednym słowem: drogo, łatwo i po swojemu
Szukam dalej - jutro kolejna "randka"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia