Wariacje na temat KOLIBY - czyli rzecz o Cichych budowaniu
JESTEM W SZOKU!!!
O godzinie 17.00 pojechałem na działkę, bo teście przywieźli nam lina (29 cm) do stawu i trzeba było go wpuścić. Podjeżdżam do działki i z daleka widzę, że brama garażowa otwarta, a deszcz leje jak z cebra!!! Myślę sobie: FAJNIE!!! Dopiero, co niedawno czytałem, że Ged miał nieproszonych gości na działce, to i u nas też się pewnie pokazali!!! Gotowy na najgorsze podchodzę do bramy, a tam Marcin z Ekipy Majstra wystawia głowę i śmieje się, że coś nie dobra ta pogoda do pracy dzisiaj!!! Dopiero w tym momencie popatrzyłem na fundamenty i widzę, że POMALOWANE DYSPERBITEM!!! Dzielne chłopaki - Tomek i w/w Marcin położyli 3 warstwy na ścianie zużywając do tego 5 "kibelków" 20 kg tej mazi!!! Byli tu od rana (przed 8.00!!!), a ja nieświadomy ich obecności psioczyłem na pogodę i plątałem się na Forum, zamiast siedzieć (i moknąć) z nimi na budowie!!! SZOK!!!
Ale mnie duma rozpiera z dokonania wyboru Ekipy!!! Chyba lepiej trafić nie mogłem!!! Normalnie SUPER EXTRA GIT!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia