Dom w mieczykach Iwony i Karima
Dokumenty o pozwolenie na budowę złożyliśmy na początku sierpnia 2009 roku. Przez miesiąc leżały u pani naczelnik bo koleżanki na urlopach. Musiałam się przypominać i prosić o przyśpieszenie co poskutkowało tym że na początku września zajęła się tą sprawą bardzo sympatyczna i przychylna pani inspektor. Okazało się ze na naszej działce jest sieć gazowa, o czym wiedzieliśmy, i pani inspektor prosiła o opinię z gazowni czy śmietnik może leżeć w tym miejscu co biegną rury. Zdenerwowałam się bo to kolejne opóźnienie a my chcieliśmy przed zimą zrobić stan surowy. Pojechałam do gazowni okazało się ze trzeba czekać tydzień. Ale na szczęście opinia była taka ze ta siec nie jest czynna. Po dostarczeniu opinii do starostwa w ciągu 3 dni dostaliśmy pozwolenie czyli w dniu 21.09.2009. Wszystko zaczynało się układać, jeszcze 2 tygodnie uprawomocnienia, wybór wykonawcy, podpisanie umowy i start 31.10.2009.
Może kilka słów o wyborze wykonawcy. Mieliśmy nie lada dylemat bo ceny wywindowane a i sami nie mamy czasu na to aby prowadzić budowę. Duże firmy, budujące pod klucz, to duża wygoda ale i duża kasa. Mniejsi wykonawcy chcą tylko za robociznę a materiały musisz sam załatwić. Ideałem dla nas byłby taki wykonawca który nie byłby drogi a mógłby zająć się zakupem materiałów. Nasza kierownik budowy poleciła nam firmę Pana G. Okazało się, że Pana G może zająć się zakupem materiałów. Był to dla nas zachęcający impuls do kontynuowania z nim rozmów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia