Pomarańczowy zawrót głowy Myszy i Niedźwiedzia
Coś z tego mojego dziennika robi się prawietygodnik, a nie dziennik:(
Niemniej jednak coś się powolutku kręci.
Wczoraj spotkaliśmy się z architektem i obiecał poprawić wszystkie błędy, które wychwyciliśmy, nie jest jednak tak źle jak myślałam, szerokość parteru i poddasza się jednak zgadzają... tylko na rzutach na dole była pokazana bez ocieplenia, a na górze z ociepleniem...
Co do pozostałych zonków to mają zostać poprawione.
Muszę na to liczyć, bo teraz już za późno na jakiekolwiek manewry ze zmianą projektanta;)
Jednocześnie mamy obietnicę, że wszystko jest przygotowane i jak tylko przyjdzie WZ to w dwa tygodnie projekt będzie gotowy. Oby, oby, oby, zaczynam trzymanie kciuków.
Architekt zrobił mi też mapki z planem zagospodarowania terenu i usytuowaniem wjazdu, więc jak tylko przyjdzie to wyczekiwane WZ biegnę składać wniosek o zjazd z drogi gminnej.
Tylko gdzie to WZ???? niby miało być w zeszłym tygodniu wydane, a tu ani widu ani słychu.. chyba, że poczta nawala, czego też nie wykluczam..
Czyli jak mam wrażenie niemal od zawsze jestem na etapie czekania:rolleyes:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia