Afrodyta Ani i Tomka
Witajcie Czytacze!!!
ROZDZIAŁ PIERWSZY - GDZIE???
Nasza przygoda z budową domu zaczęła się tak: pewnego dnia żona Ania pod wpływem rozmowy w pracy na tematy różne wpadła na szatański pomysł, który szybciukto przedstawiła małżonkowi Tomkowi.
Wyglądało to mniej więcej tak:
-Tomuś a może byśmy tak wybudowali sobie własny dom?
- Dom ? Gdzie, jaki, za co?
- No wiesz rodzice mają na obrzeżach miasta działkę więc trzeba ich odpowiednio ustawić i może nas poprą co? Zaraz zadzwonię do nich pogadać tylko ochłonę.
Ania dzwoni. Odbiera mama Ani:
- Cześć mamo? Co słychać? Bo wiesz my tak z Tomkiem rozmawialiśy że może na tej działce pod mistem wybudować sobie jakiś domek, co?
Mało serce nie wyskoczyło z klatki zanim najtrudniejsze zdanie wyszło z ust, a chwilę potem mało nie stanęło bo mama powiedziała:
- A wiesz że my z tatem ostatnio tak rozmawialiśmy żeby wam to zaproponować.
Rozdział pierwszy pod tytułem gdzie??? za nami.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia