Afrodyta Ani i Tomka
dorbie dzięki za wsparcie, ale właśnie dziś jadę załatwiać jeszcze trochę kredytu bo po szaleństwach zakupów na kuchnię mi zabrakło . Na szczęscie mam koleżankę w banku i obiecała mnie poratować także jestem dobrej myśli. Już wczoraj mój Tomek gonił mnie do szukania kuchni (oczywiście w trakcie czytania Twojego dziennika). Teraz jeszcze mam wymówkę - "nie mamy kasy" ale za tydzień trzeba będzie brać się do roboty.
Ale to tak miło popatrzeć jak komuś szybciutko chatka rośnie, z drugiej strony cudze chwalicie swego nie znacie - my zaczęliśmy budowę w ostatnie dni marca 2009, a przed Wielkanocą planujemy przeprowadzkę. Kurczę tak patrząc to też szybko Będę dziś na budowie to może parę fotek zrobię- tylko że ciągle oni jeszcze gładzą i gładzą te ściany, więc nie wiem co tam popstrykać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia