Dzięki dziewczyny. Nie wyobrażacie sobie ile jest biegania za każdą pierdółką na sam koniec. Temu worek kleju, tamtemu paczka wełny, a i 2 płytek zabrakło. Urodzić można z tego wszystkiego. Oddałam na noc do mamy Wojtusia żeby dziś załatwić parę spraw np. kupić uchwyty do drzwiczek kuchennych, wychodzę rano a tu samochód mi nie chce odpalić

Teraz przeczytałam na WP że w Białymstoku odnotowano -34 C przy gruncie więc wszystko jasne.

W sobotę kupiliśmy resztę farb (zadowolenie że kolejne ufff), a dziś dzwoni wykonawca że do Duluxa to potrzebny jeszcze specjalny ich grunt bo na innym źle się maluje. Na szczęście część rzeczy sam potrafi ten Pan załatwić i tylko dzwoni czy ma kupić sam czy ja dowiozę. Jak mogę to dowiozę jak nie to kupuje u siebie w hurtowni i tylko przywozi mi fakturkę na koniec miesiąca - złoty człowiek

Mówię tylko sobie - jeszcze 2 tygodnie i wszystko się wreszcie skończy - życie pokaże co będzie za 2 tygodnie.