Afrodyta Ani i Tomka
Zapomniałam się pochwalić co było u nas w domu po urodzinach Wojtka - jednym zdaniem totalna rozpierducha. Jak żyję nie widziałam takiego bałaganu. Staliśmy z Tomkiem i z 5 min zastanawialiśmy się od czego wogóle zacząć. Pokój Wojtka totalna demolka, tsunami jakieś tam było czy coś. Wreszcie po półtorej godziny ogarnęliśmy to i padliśmy spać w opakowaniach.
W najbliższym czasie zmian w naszej Afrodycie nie będzie - trzeba odłożyć trochę kasy na przyjemności, a to trochę potrwa. Na szczęście mam poparcie w Nitce31 (wilekie dzięki). Ponoć urządzanie domu to tak parę latek trwa, więc będę cierpliwie czekać i szukać nowych pomysłów na wnętrza. Jednak serdecznie zapraszam do dziennika. W między czasie możemy pogadać o ogrodach, meblach, ciekawych sklepach, a nawet o pieluchach, kolkach i przedszkolach.
A u nas teraz temat na topie - kolejny lokator - na Dzień Dziecka chcemy kupić dla Wojtka kota. tylko to ma być jakiś z chodowli (wytresowany już i rasowy). Najlepiej rasy brytyjski niebieski. Jak macie jakiś namiar to piszcie. W grudniu patrzyłam na Allegro to były po 450 - 500 złotych, teraz sprawdzaliśmy i cena wzrosła do 800. No i znowu du..a z tyłu. Wydać tysiaka na kociaka, który nie daj Boże nam gdzieś pryśnie w pola szkoda. No nic będę szukać dalej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia