Dworek by Sajdak - spełniamy nasze marzenia!
No ,kochani ,właśnie wróciłam i natychmiast pędzę podzielić się z Wami wrażeniami .Urlop ,jak to urlop, z reguły zawsze jest za krótki,ale mimo to tydzień totalnego luzu spowodował ,że naładowaliśmy akumulatory i nabraliśmy chęci do podjęcia dalszej walki z tzw. wykończeniówką.Pomimo moich wcześniejszych obaw dotyczących lotu wszystko odbyło się standardowo-tzn. lekki rausz i piękny zarówno start ,jak i lądowanie .Natomiast lądowaniu w powrotnej drodze towarzyszyły grzmoty ,błyski ,turbulencje ,od czasu do czasu pokrzykiwania wystraszonych panienek i ostateczne lądowanie z mocnym uderzeniem w płytę lotniska.Ja ,żeby to jakoś znieść robiłam sobie różne wizualizacje ,m.in. wyobrażałam sobie ,że jadę kolejką wysokogórską i w kółko powtarzałam ,że jak wystartował to i musi wylądować.Jakoś to przetrzymałam ,ale muszę przyznać ,że emocji było co nie miara.
Jesteśmy bardzo zadowoleni i mam nadzieje ,że nie był to mój ostatni pobyt w Egipcie.Wysmażyłam trochę tłuszczyk i moja skorka nabrała pięknego kolorytu.A co tam ,zamieszczę zdjęcie.
http://img70.imageshack.us/img70/3239/p1020105.jpg" rel="external nofollow">http://img70.imageshack.us/img70/3239/p1020105.jpg
Wieczorem pooglądam sobie wasze postępy na budowie ,już nie mogę sie doczekać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia