Dworek by Sajdak - spełniamy nasze marzenia!
No nie mogę usiedzieć z tyłkiem na miejscu!!!Jutro ,zamiast ciąć trawę sięgającą kolan,tnę na Podlasie zawożąc pacholstwo do babci .Będzie trochę spokoju dla nas,a babcia niech je trochę porozpieszcza!Zamierzam jeszcze po drodze wstąpić do domoteki w Warszawce ,pomacam sobie może coś nie coś.W przyszłym tygodniu maja dotrzeć wszystkie płytki i zaczynamy wielkie wykańczanie.Po podliczeniu wstępnych kosztów ,które musimy chcąc nie chcąc ponieść ,wysoce prawdopodobne jest wspomożenie się jakimkolwiek kredycikiem.Inaczej nie damy rady,chcąc wprowadzić się najpóźniej na wiosnę przyszłego roku.Sama już nie wiem ,czy moje wymagania są zbyt wygórowane ,czy te cholerne materiały takie drogie ,że podliczając sumy wyskakują horrendalne! a przecież ja taka skromna dziewczyna jestem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia