Dworek by Sajdak - spełniamy nasze marzenia!
Pogoda nas dzisiaj nie rozpieszczała.Lało okrutnie przez cały dzień, więc biometr był jak najbardziej niekorzystny. Wieczorkiem wypogodziło się i znajomi wyciągnęli nas na grilla.Można się domyśleć ,jakie tematy dominowały Ze spraw budowlanych-ciąg dalszy płytkowania.Zgodnie z harmonogramem Pan zakończył podłogę w kuchni .Jutro fugowanie i początek dolnej łazienki.W dalszym ciągu podtrzymuję achy i ochy na cześć naszego Glazurnika ,ale mimo wszystko nie obyło się bez knota ,do którego sam się przyznał(to mi się nawet spodobało ) .Ale o tym jutro ,ponieważ opis musi być poparty zdjęciami ,których ni mam,bo nie wzięłam dzisiaj ze sobą aparatu.
Sprostowanie dla podczytujących - nie wszystkie harcujące Myszy na załączonych fotkach są całkowicie moje -dwie, to pociechy mojej siostry
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia