Dziennik pokładowy
Brnę przez ten raport. Szkoda, że muszę zajmować się takimi rzeczami, świat do okoła taki piękny. Dlaczego akurat to w tym miejscu musi byc? Cholera chciałbym coś z tym zrobic ale nie mam zielonego pojęcia co.
Jak na razie mogę:
1) udać, że nic się nie dzieje i dalej swoje robić
2) mieć nadzieję, że nie będzie tak strasznie i dalej swoje robić
3) z pełną świadomością tego co tam szykują dalej swoje robić a potem walczyć z konsekwencjami tego co nastapi
a) leczyć ewentualne skutki chorób wynikające z zatrucia środowiska
b) pół reszty życia spędzić na walce z fabryką i administracją
3) uciec czyli przez najblizsze 2 lata zapomnieć o rozpoczęciu budowy
Przykuwanie się łańcuchami, protest głodowy na razie nie były rozpatrywane.
Jak na razie pogrążam sie i stoję w miejscu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia