Dworek by Sajdak - spełniamy nasze marzenia!
Dla podczytujących mój dziennik nie jest już tajemnicą ,(pisałam już o tym w komentarzach),jakiego mam cholernego pecha do sprzętów wszelakiej maści.W nowym domu jeszcze tego nie doświadczyłam ,bo nie mam jeszcze przyjemności korzystania z dobrodziejstw cywilizacji,ale wszystko przede mną. Inauguracja jednak już była w postaci uszkodzonej przez kamieniarza wanny. Dzisiejszego ranka facet zapowiedział się ,że z wanną dojedzie.M już szuflował od świtu ,żeby samochód mógł wjechać na działkę .No i dojechał .Po otworzeniu paki cały czar i radość prysły w jednej sekundzie ,bo okazało się ,że jest kolejne uszkodzenie Mnie przy tym nie było ,ale z relacji m wiem ,ze pęknięta jest podstawka podtrzymująca jakąś pompę hydromasażu.Niezły kwas ,co? a pan ze skruszoną minką powiedział do m
- Dobrze ,że pan zauważył
Ciekawa jestem ,co by było ,jakby pan nie zauważył?.Po rozmowie okazało się ,ze skorupa wanny nie została wymieniona cała tylko serwisanci przyjechali na miejsce i naprawili akryl,pewnie spawając .
No teraz główkujcie ,jak mam się w takiej sytuacji zachować? .Facet znowu wannę zabrał,ale teraz po namyśle stwierdziłam ,ze jak znowu ma przyjechać serwis ,to lepiej ,żeby to robili u mnie . No i to ,ze nie wymieniono całej skorupy,to już w ogole mi się nie podoba.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia