Kolejny dzień upływa pod hasłem- Montowanie mebli ,co okazało się nie jest takim prostym zadaniem ,jak pierwotnie zakładałam.Jeżeli to tak dalej opornie pójdzie to te meble złożymy za tydzień Panowie co prawda wczoraj zaczęli od najbardziej skomplikowanej szafki ,dzisiaj powinno pójść już sprawniej.M początkowo podchodził z wyjątkowym zapałem,co najmniej takim ,jak przy układaniu klocków lego .Zapał mu wnet minął ,jak zobaczył ilość śrubek ,śrubeczek ,kołeczków i prowadnic. ale jakoś poszło.Rezultat-Jedna szafka w pięć godzin:lol2: Ale dzisiaj to już podszedł do tematu z większa pewnością siebie.Czas na pewno będzie lepszy.,a może uda się nawet złożyć wszystko?

Zamówiliśmy tez pstryczki na parter i do górnej łazienki.Wyszła całkiem pokaźna sumka ,chociaż starałam się być oszczędna i udawałam ,że "górnych półek"w ogóle nie widzę.Ponadto wybrałam gres na balkon,który ma być na środę.Zawiesiliśmy też lampeczki w kuchni.Wyglądają bardzo fajnie .Nie wiem teraz ,czy trzymać się tej linii i podobną kupić jako główne oświetlenie ,czy pójść zupełnie w inną stronę .Chyba raczej to drugie. Kolejny dylemat -Garderoby dzieci .Obydwie są pod skosami.Myślałam ,że coś wymącę sama i kupię w Ikei,ale chyba z tymi skosami nie dam sobie rady i zamówię jednak w jakimś Komandorze ...chyba.Musze podjąć decyzje co do mebli malowanych na biało.Chciałam zmienić uchwyty z gałek na takie w kolorze starego srebra.Zawiasy meble mają prawie czarne i teraz czy zostawić czarne ,czy tez zamalować je na biało i postarzyć,bo taka opcja również brana jest pod uwagę .Czy może wszystko zamalować? a tak poza tym cały czas coś się dzieje i nawet nie przypuszczałam ile to tych pierdółek człowiek musi jeszcze na tej budowie zrobić typu silikony ,akryle ,to już chyba końca nie ma.A kasy na to idzie od cholery .Dzisiaj kupiłam 7 tub tylko do zasilikonowania garażu .Masakra jakaś.No i w sobotę ustalamy ,gdzie maja być fundamenty pod bramę wjazdowa.Ważna rzecz ,trza się przygotować.