Aga i Jacek69 Nasz DOM(ek)
Ktoś kiedyś śpiewał: "Im więcej Ciebie tym mniej ..." co oczywiście budzi natychmiastowy protest człowieka zdrowomyślącego .... ale ....
no właśnie ALE .....
Zaczynam z każdym dniem rozumieć ten zawiły skądinąd tekst ....
Przycież Im bliżej do Końca tym Dalej .....
Im szybciej miało iść tym bardziej stoi w miejscu ....
Im więcej miało być radości tym jest jej mniej .... a w dodatku zastępuje ją siostra Frustracja i brat Zniechęcenie ....
Bo to wiecie plany były takie PIĘKNE .... a wyszły JAK ZAWSZE ... do d....
Już nam witała jutrzenka przeprowadzki - planowana najpóźniej na październik a tu:
UWAGA: będę teraz używał słów z gatunku eufemizmów coby publiki nie przestraszyć i nie zostać zaliczony do niewłaściwej grupy społecznej .... dla ułatwienia eufemizmy italikiem
- popsuli tynki wewnętrzne - oczywiście poprawiają je na ich koszt ale CZAS UCIEKA
- popsuli wylewki na poddaszu - oczywiście jak wyżej
- Uwaga - pomylili kolor tynku zewnętrznego i na lukarnach położyli inny niż jest na kominach Oczywiście poprawiają na ich koszt itd, itd . Przy tej okazji zacytuję niezwykle elokwentną wypowiedź naszego Pana, który to zrobił:
"Ja widziałem , że kolor inny ale pomyślałem, że Państwo chcecie mieć inny na kominach a inny na lukarnach" .... mówiąc szczerze wypowiedź świadczyła o tak bezgranicznej głupocie, że nie wiedziałem co powiedzieć ... żeby było weselej zapytłałem czy myśleli, że na ściany też miało pójść coś innego ... nie odważyli się odpoweidzieć ....
- zapomnieli nawieść ziemi na działkę do jej wyrównania ...
- po 2 tygodniach kłótni pojawił się glazurnik, który po 1 1/2 tygodnia .... czytaj : po rozgrzebaniu największej łazienki w domu ..... zniknął i tyle go widzieliśmy .....
A czas sobie płynie banalnym TIK-TAK ... powtórka z rozrywki ... a jak ... tak, tak ...
- nie wspomnialem o drzwiach wewnętrznych .... aby się bardziej nie denerwować powiem tylko, że popsuli wszystko co mogli popsuć ....
W takim oto nastroju przystępuję do kolejnych dni walki z tzw. Ekipą Budowlaną pod Dowództwem Boba B .... który aby nie słuchać naszych skarg i utyskiwać (co jakiś czas przeplatanych jednym z tych słów eufemistycznych) unika z nami kontaktu ....
Mówiąc szczerze sami zabraliśmy się za szukanie nowego glazurnika - przyjdzie w poniedziałek (potwierdzone 2 razy) ....
- tynki w środku już prawie zakończyli poprawiać
- pomalowali po raz pierwszy pokoje na poddaszu
- zamontowano większość grzejników
- mamy wreszcie sufit na poddaszu wraz z włazem na strych ...
.... więc trochę jaskółek jest ale ....
IM BLIŻEJ TYM DALEJ ....
mam ewidentny dołek ....
( .... niech mnie ktoś przytuli ....)
J
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia