Natalkowy dziennik pietrzyków
SIEMACIE
Nie było mnie dwa dni - no cóz szkoliłam sie z negocjacji - myślę że przyda mi sie to szkolenie w dalszych rozmowach z wykonawcami i nietylko
Ale do brzegu, mnie nie było ale mój dzielny Pietrzyk parę spraw załatwił.
przede wszystkim w piątek zadzwonił pan z banku
(jednego z dwóch banków w których złożyliśmy wnioski o kredyt) i ...
... i ku naszemu zaskoczeniu mamy POZYTYWNĄ DECYZJĘ hurrrrrrrrrrraaaaaa, ale to jeszcze nie wszystko, największym zdziwienim było, że na wiekszą sumę niż miało to być pierwotnie a jednak banki walczą jeszcze o klienta.
A do tego mury nadal pną się do góry o tak
No niestety kurcze gdzieś mi zdjęcia wcięło wklejam na razie tyle i lecę szukać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia