Przygoda ze Słoneczkiem w tle
Wigilijną wieczerzę zjedliśmy, jak było ustalone, u Teściów . Noc jednak spędziliśmy już u siebie.
Nie ważne, że nie było kuchenki, zlewu, że tylko czajnik bezprzewodowy, a szklanki trzeba myć w łazience.
Najważniejsze, że U SIEBIE
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia