Przygoda ze Słoneczkiem w tle
Wiosną 2003r rozpoczęto tynkowanie pokoju.
Przyjeżdżał mój Tato i działał. Duży po pracy też. Na tych kątownikach zaprawa ni diabła się trzymać nie chciała.
Zamówiliśmy sobie okienko w jakiejs miejscowej firmie. Duże i małe skrzydło. Przyjechało i czekało na koniec tynkowania.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia