Przygoda ze Słoneczkiem w tle
W grudniu architekt zażyczył sobie 2000zł tytułem zaliczki. Reszta dopiero po otrzymaniu PNB, myślę, że to nawet uczciwe. Nie miałam podpisanej umowy.
Ale gdzieś w głębi kołaczą mi się jego słowa "nie ma znaczenia, gdzie ma Pani ściany działowe, prócz konstrukcyjnych może Pani sobie nawet wszystkie wyburzyć, albo gdzie wstawia okna. A instalacje zrobi sobie Pani tak jak chce, w praktyce zawsze jest inaczej niż w projekcie"
Ciekawe ile na koniec zapłacę za te ewentualne zmiany?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia