Przygoda ze Słoneczkiem w tle
W ten sam piątek, wyznaczyliśmy fundamenty i się zaczęło...
Ja w jednym końcu Duży w drugim, szpadlami kopaliśmy co należy.
A było tego równiutko 60m, szer 66 i 55cm i głębokości 50cm.
Niewiele prawda?>>>>>To spróbujcie sobie tego numeru w glinie twardej jak skała! Którą trzeba skrobać po 1cm, żeby szpadel wchodził i się nie klinował, bo nie dość, że glina twarda, to jeszcze tłuściutka jak nie wiem co!
Przez tydzień po pracy kopaliśmy oboje, ale Duży musiał zostawać dłużej, więc w drugim tygodniu, mój Tato codziennie przyjeżdżał i kopał razem ze mną! Oczywiście jeszcze trzeba było ugotować obiad i nakarmić, i Tatę. A to wszystko do 12.30-tej, bo później do pracy Tato zostawał i kopał sam.
Z jednej strony to się cieszyłam, bo prace się posuwały, ale z drugiej, to żal mi było ojca, że się z tą gliną tak męczy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia