Przygoda ze Słoneczkiem w tle
Już wracamy do trzeciego kwartału 2007 roku.
Zapomniałam dodać, ze fundamenty po moim bieganiu z poziomicą przy laniu, miały tylko 4cm różnicy na całości. Byłoby całkiem równo, gdyby ostatnią taczkę ktoś lekko rozmieszał, bo tam właśnie została górka. Ale jaka ja z siebie byłam dumna
Tak więc po odczekaniu obowiązkowego czasu na wysychanie fundamentów, przystąpiliśmy do wymierzania i ustawiania narożników zewnętrznych.
Materiał -"M-ka". Murarze- mój Tato i Duży. Ściany zewnętrzne piwnicy wymurowane w tydzień. W miedzy czasie wymierzyłam otwory wszelakie i przyszłe miejsca na ściany działowe. Z zewnętrznej ściany były wyciągnięte kotwy do utrzymania ściany wewnątrz. Folia izolacyjna oczywiście położona na fundamencie.
A za folią to sobie pojeździłam Dostałam namiary na gościa, który pracuje w wytwórni takich izolacji 15km ode mnie. Udało mi się wydębić ową folijkę 60cm szerokości za 5zł/m2.
Poszło 180zł za całość.
Dokupiłam jeszcze cementu /tego na oddanie szwagrowi/ i wapno i ubyło mi 850zeta, oraz kosztorys budowy do banku 150 /za coś co zrobiłam sama a gość tylko dał pieczątkę bo bez pieczątki bank nie przyjmie /
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia