Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    175
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    349

Przygoda ze Słoneczkiem w tle


Nadszedł marzec.

 

Wraz z Dużym kładliśmy Terrivę. Wyglądało to tak, że łapaliśmy hakami za belki, sznurami wciągaliśmy na górę i przenosiliśmy na docelowe miejsca. Kiedy już wszystkie belki były mniej-więcej /jak używam tych słów, to zawsze kojarzy mi się Duży, ze słowami "mniej-więcej, to dwa palce w du.ie" / na swoich miejscach, powkładaliśmy na końcach po jednym pustaku i dosuwaliśmy, aby nie było przerw. Jednak na tyle luźno, żeby można było wkładać pozostałe pustaki.

 

 

Gdy już całość była wymierzona i rozplanowana, nastąpiło powolne i mozolne wkładanie pustaków na górę i układanie. Ja byłam od biegania po stropie, a Duży i mój Tato od podawania. Zajęło nam to po pracy chyba ze 2 tygodnie.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...