Przygoda ze Słoneczkiem w tle
W końcu dotarłam też podpisać cyrograf na dostawy energii. Było to w czwartek 3-go września. A w środę następnego tygodnia zastałam wóz energetyki na działce i panów w nim siedzących.
Podchodzę i z uśmiechem na ustach pytam: "Co Panowie, numeru telefonu do mnie szukacie?"
-A co, chce się Pani z nami umówić? - pada odpowiedź
Po kilku zdaniach dowiedziałam się, że licznik jest zamontowany. Zostałam też uświadomiona, że cyferki w nim skaczące, to data, czas, nr licznika i zużycie.
Dobrze, bo gdybym tam zajrzała, to poleciałabym ze skargą, że mi wadliwy zamontowali.
Dostałam pokwitowanie wykonania usługi z wpisanymi danymi i panowie pojechali.
Data godna odnotowania
09.09.2009 - mamy podłączony prąd
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia