Papusiowe domisko
Przepraszam że wam o tym napisałam ale nawet nie mam komu tego z siebie zrzucić - małża nie ma bo na wyjeździe więc sami rozumiecie. A od razu lepiej się poczułam. Tylko co z tym zrobić. Mama będzie tam mieszkać jeszcze z rok albo lepiej - musimy cokolwiek zbudować. A ten hydraulik jest jedynym w okolicy więc jest od niego zależna. Nie może powiedzieć- pani jest pan złodziejem i nie wiem ile już pan zabrał kiedy nie widziałam... bo facet wypnie się i nie przyjedzie kiedy będzie potrzeba. Poza tym co mi teraz sie przypomniało to nie on jeden ma lepkie ręce- pani opiekunka z Opieki Społecznej (bo załatwiłam żeby przychodził ktoś do mamy) też nie jest aniołkiem - przez miesiąc (aż ja przyjechałam i z nią pomówiłam) nie zostawiała mamie rachunków za zakupy a worki z wędliną i warzywami były poprzerywane (tam gdzie naklejają cenę). Dopiero teraz widzę że ludzie kradną jak tylko mają okazję i nie patrzą kogo okradają - im łatwiej tym lepiej. Co mogę z tym zrobić...nic bo mama mieszka w małej wiosce gdzie lepiej nie zadzierać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia