Kasztelania pod zawłaszczonym herbem Kroje
Polanie żyli naonczas w uścisku braci Rusów, który niezbyt przyjemny im był. A w szczególności Polanom Wielkim, którzy będąc przez plemię Germanów wiele pokoleń uciskani nieporządku onego, za Italianami il burdello zwanym, po naszemu zamtuz, nie rozumieli.
Rodziciele pacholęcia owe do szkół puścili, gdzie dorastały nie wiedząc co im pisane jest, lubo jako i w owej księdze będzie. A że młodzież uczyła się biegle, to i na bakałarzy posłan zostali.
Zbyszko jako, że Aquarius nadal mu przyświecał, rzeczy płynące lubował wielce, a to li u mistrzów Elektronusa bakałarzować począł.
Agnieszka, jako przystało na urodzoną pod gwiazdą Capricornusa wyuczonie ekonoma u majstrów nabyła. Jako że obrzydzenia do profesyi owej nabrała, bakałarzowanie scholastyki poczęła co by pacholęcia nauczać mogła.
Młodzi mimo, że z kraju kmieci i rzemiosła prawego pochodzili, gory kochali. Przez co ich Gorole bardzo lubili, gdyż przez rzemiosło onych ostatnie swoje dutki oddawać musieli.
I tak wiedli żywot trosk większych pozbawiony, od sesyi do sesyi wystawiając się na rózgi il proffesore wszem bakałarzom nieobce.
I nigdy by się nie spotkali, gdyby nie kupa bakalarska od imienia gorskiego wiatru Halnym zwana, która się ubocznie matrymonium trudniła. Ileż to ona ofiar na umajone kobierce zawiodła Bóg to raczy wiedzieć. A i z kupą oną, lubiącą gory niezmiernie, niechybnie się zetknęli i tamże poznali. Zbyszko i Agnieszka mieli się ku sobie i tak już zostało. Przez co przygotowania odpowiednie do matrymonium poczynili i przy końcu bakałarzowania na kobiercu stanęli.
Zakończył się okres beztroski.
(Komentarz autora: Troska jak sama nazwa wskazuje od starożytnego trzosa pochodzi, a kto trzos posiada, to i myta wszelakie celnikom różnym obowiązan jest. Stąd koniec beztroskiego okresu rozpoczyna okres sponsorum patrium co, w kraju Wiślan zwłaszcza, często mylone z partią bywa).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia