mój dom - już do końca
5 sierpnia 2008
Dziś odwiedziłem wodociągi. Chciałem rozmawiać z kierownikiem (sama góra a co, )w celu wyjaśnienia niejasności. Odczekałem swoje. Zaproszono mnie do gabinetu, od progu usłyszałem: "a Pan uczył moją córkę"... struchlałem. Nie kojarzę nazwiska, nie potrafię dopasować do twarzy, nie wiem co gówniarze postawiłem i czy w ogóle zdała. Od tego zalezy to jak szybko będę miał wodę na działce.
Rozmowa odbyła sie w przyjaznej atmosferze, Pan doradził, załatwił w końcu obiecał wydac warunki na jutro. Na wniosku nakleił kartkę " w trybie pilnym, nie wysyłac pocztą!!!"
Kazał zaglądać w razie pytań bądź niejasności, nie wie co mówi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia