mój dom - już do końca
10 sierpnia 2008
Byliśmy na działce z wykonawcą. Wykopał dół i stwierdził że glina i wiercić się nie da. Tak więc będzie dom na tradycyjnym fundamencie. Zadałem mu milion pytań. Odpowiadał cierpliwie i kompetentnie.
Wciąż nie wierzę, że do lsitopada dom bedzie nakryty dachem a okna i drzwi zasłonięte folią i zabite na zimę. Zapytałem o ludzi z którymi pracuje. Powiedział, że jeden jak poszedł w cug to tańczył 5 tygodni i dopiero niedawno wrócił ale mam się nie przejmować bo jak coś to on będzie namagał. Nie pytałem dalej.
Pan odkrywczo zauwazył, że chyba przezywam budowę. Odpowiedziałem że przeżywam bo nie mam na drugi dom. Stwierdził że od razu wyczuł (?????????????????). O jaki mądry.
Jutro lecimy do hurtowni ustalic co i jak. Trzeba jakąś przedpłatę sypnąc ciekawe ile to wynosi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia