mój dom - już do końca
PYTANIE DO WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH TEN DZIENNIK LUB PRZYNAJMNIEJ OD CZASU DO CZASU TU ZAGLĄDAJĄCYCH:
Rano zadzwoniłem do Pana Witka. Ostatnio deklarował się, żę wejdzie 26.08 we wtorek. Dziś powiedział, że wejdzie dopiero w piątek bo jeden z pracowaników już trzeci dzień świętuje własne imieniny i on sam musi bla bla bla
w związku z tym pytanie:
- zrozumiec człowieka bo to nie jego wina, w końcu to tylko 3 dni co w porównaniu z czasem całej budowy nie będzie mocno odczuwale
- poinformować, że jako wykonawca ponosi odpowiedzialność za swoich pracowników i mnie nie specjalnie interesuje czy chlają czy nie, nie życzę sobie obsów na własnej budowie
- zrezygnować z Pana Witka i szukać nowej ekipy
dodam, że trzecia opcja jest słabo możliwa bo czas płynie nieubłaganie a ja chcę i muszę budować już. Boję się, że jak już budowa ruszy, takie sytuacje będa częste w konsekwencji czego Witek nie skończy do 1 listopada a jeżeli dodamy do tego figle pogodowe...
IM WIĘCEJ OPINII TYM LEPIEJ
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia