mój dom - już do końca
Przedwczoraj dokończyłem impregnować więźbę. W końcu miałem realną możliwość współpracy z Witkiem. ON murował komin, jego zabawny maestro kończył szczytówki podśpiewując pod nosem fałszywie a ZUPEŁNIE NOWY, NIGDY DOTĄD MI WCZEŚNIEJ NIE WIDZIANY CZŁOWIEK babrał się na dole przy betoniarce.
Nie było Bola. Bolo to murarz nad murarze. Jest cichy, spokojny i średnio kontaktowy. Może miec 30 lat a może i 50 tego nie wie nikt. Bola nie było po raz pierwszy w życiu. Zazwyczaj to on otwiera stragan zanim Witold Prince Polo się pojawi, to on wszystko zamyka. To On dostawszy wiankowe spuścił wstydliwie oczy niczym dziewiczy byt i wyszeptał: dziękuję i co? NIE MA BOLA!!!!
Przybrałem zrozpaczony wyraz twarzy, wbiegłem po drabinie co 4 szczeble i z wrzaskiem do Witka: GDZIE BOLEK U BOGA OJCA??!!??!!
Witek spochmurniał , machnął ręką jakby już nic nie dało się zrobić i powiedział smutno: "Bolek nawalił, pije od soboty"...
Patrząc na moją ekipę to... nigdy ale to nigdy nie zapił tylko Witek ale podejrzewam, że się urżnie w trupa jak sie ze mną pożegna. Nienawidzi mnie - na bank.
Wesoły maestro zdziwił się jak wlazłem na rusztowanie z kielnią w łapie i zażądałem możliwości wmurowania jakiejkolwiek cegły byle ważnej i co? i oto ona:
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/3a.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/3a.jpg
i jeszcze ta sama ściana szczytowa nie pomazana (kto znajdzie cegłę na tego bęc):
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/3-1.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/3-1.jpg
oraz główna część więźby która tak już nie wygląda bo ma górne i dolne jętki poza tym jest gęstsza ale nie mam niczego aktualniejszego więc wstawiam poglądowo to co mam:
http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/1-1.jpg" rel="external nofollow">http://i274.photobucket.com/albums/jj245/dandi1979/1-1.jpg
resztę wkleję dziś jak zrobię.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia