Kasztelania pod zawłaszczonym herbem Kroje
Każdemu kto traktat owy zawiera bolesnym jest honoraryjum jakie skrybi Miłościwie Nam Panującego za sporządzenie aktu onego i przyłożenie pieczęci z pobierają. W przypadku Zbyszka i Agnieszki było to tym boleśniejsze, że Skrybina, bo białogłowa to była, co na grodzie któren Gniazdem Polan był, musiała nauki u Herolda Szybkoustego pobierać. Nie zważała na bliskość grobu biskupa Wojciecha Sławnikowica. Słowa jej były tak szybkie, iż uszy Zbyszka i Agnieszki O Mało Co Kasztelani na Biskupicach nie nadążały słów owych do ich umęczonego wydawaniem powierzonych dukatów Złotych rozumienia w pełni podawać. Pobrawszy słuszną liczbę dukatów na honoraryjum owe, a i daninę dla Miłościwie Nam Panującego za nabycie kasztelaniyi i w księgach dla potomnych wyskrobywanie oraz przyłożywszy pieczęcie swe Skrybina owa wygnała zarówno Kmieciów jak i Zbyszka i Agnieszkę, ze swej komnaty, gdyż kolejni nieszczęśnicy czekali na torturę.
Całe szczęście, że znamiona Kmiecie i zawłaszczonego herbu Kroje, a i Skrybiny zdołano u dołu traktatu onego w pospieszności wielkiej postawić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia