Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    198
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    351

Szaro i minimalistycznie


DorciaIQ

622 wyświetleń

O tym, że czasem trza mieć farta

 

 

Nasz projekt jest dość nietypowy i skomplikowany (dożo pokoi, pustka nad salonem, pokopany dach, ostatnie zresztą było jednym z głównych kryteriów wyboru ) więc myślimy sobie że fajnie byłoby go zobaczyć w naturze. Kiedyś jak byliśmy pierwszy raz u naszego architekta, to spotkaliśmy dziewczynę, która właśnie go budowała, wymieniliśmy kontakty, ale nie odpisała To po co dawała?

 

 

Szukaliśmy na necie, na różnych forach etc., znaleźliśmy tylko jakiegoś gościa gdzieś na Śląsku - hmmmm czy naprawdę warto jechać taki kawał, żeby zobaczyć plac budowy??? Skończyło się na tym, że wymieniliśmy się poprawkami, jakie zrobiliśmy do projektu i gość powiedział że parę od nas ściągnie, więc chociaż tyle dobrego z tego wynikło

 

 

No i pewnego razu poszliśmy na spacer oglądać domki, no to gdzie? do Izabelina, bo tam ponoć ładne A to był styczeń czy luty, więc taki spacerek-błyskawica 30minut bo zimno jak diabli (hmmm to chyba jest nietrafne porównanie ). No i idziemy sobie, ja patrzę: zobacz kochanie, tu mają takie okna jak my będziemy mieli... I w ogóle podobny ten dom... O ku.wa, to nasz dom!!! Jaki ładny!!! Można było go obejść od tyłu i zobaczyć elewację ogrodową, która po prostu jest mistrzostwem! Spisaliśmy numer z tablicy, umówiliśmy się na oglądanie , po czym jeszcze się dowiedzieliśmy że jest drugi dom w Izabelinie wg tego projektu i ktoś już w nim mieszka Poszliśmy, ale nikogo nie było. Niewiele myśląc i niewiele się spodziewając wrzuciliśmy do skrzynki kartkę, że właśnie budujemy ten projekt i bylibyśmy niezmiernie wdzięczni za uwagi, a jakby nam pokazać to do stóp padniemy

 

 

I co? Jacy wspaniali są ludzie? Następnego dnia pan zadzwonił, gadał z moim mężem godzinę, opowiadał mu dlaczego ten projekt jest fantastyczny ale co w nim zmienić i zaprosił nas do siebie! Pojechaliśmy, okazało się że dom jest cudowny, jeszcze bardzo ładnie był wykończony (do architekta wnętrz kontakt wzięliśmy ) no i jeszcze z facetem gadaliśmy o rozwiązaniach itd. przez dobrych kilka godzin. Co więcej, ZAPROWADZIŁ nas do kolejnego domu, w Kwirynowie, który był na etapie instalacji i dał telefon do inwestorów. Umówiliśmy się z nimi na oglądanie znowu i dom miał w fantastyczny sposób powiększony salon (trochę nas martwiło że dom 230m pow. użytk. ma tylko 29m salon) do 40m! Oczywiście to zerżnęliśmy i jesteśmy wniebowzięci Mało tego: dali nam kontakt do ekipy, która budowała i im, i tamtemu panu Ludzie są fantastyczni!

 

 

Ekipa wprawdzie na początku marudziła że trzeci dom z tego samego projektu, jeszcze on jest strasznie skomplikowany i pracochłonny, no ale jakoś dało się ich namówić. No bo skoro poleceni dwukrotnie i jeszcze znają ten projekt na wylot to czy może być lepiej? Może, bo jeszcze chcieli od nas 70 tysi za stan surowy bez więźby (więźbę robi brat, też superrozchwytwany, ale się załatwi żeby miał czas, "będzie pan zadowolony"), a inne ekipy polecane krzyczały 120 tys (z więźbą)....

 

 

No i w lutym mieliśmy już zaklepaną superfantastyczną ekipę na lipiec (wtedy wg wyliczeń mieliśmy na luzie mieć już pozwolenie )

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...