Kasztelania pod zawłaszczonym herbem Kroje
Takoż i po niedzieli zawitał Zbyszko w podwoje mistrzów, co to w cechu liczydła i kreski rejestrowani byli. Co by Kopciuszka przemienili wedle familiyi uznania. Jednakowoż Wielki Post mamy tozkoż i pokutę mu zadali co to by kaligrafiyę popróbował wedle królewskich papirusów co to o zgodę na stawbę kasztelaniyi upraszają. A i o pisma świecką tradycyją wymagane od woziwodów, Greków Electronusów, a i wozigazów rusowych nakazali sobie dostarczyć.
Takoż i jęknął Zbyszko z rozpaczy, gdyż wozigazy już druki rok dumają co by ze sta cubitum rury od gazów owych do ziemi wsadzić. Czegoż ta Matka Ziemia na stare lata w ramiona swoje nie przyjmuje.
Tedy zawzionł się Zbyszko spionł był ostrogami rumatka swego myszatego i do Pobiedzisk co koń wyskoczył. Tamoj nowe papisury dostał i słowo przyobiecane, a wiadomo takie słowo droższe pieniedzy, iż we dni 30 od kaligrafiyi, a i kopiyi kartografiyi złożenia pismo od wozigazów dostanie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia