Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    198
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    242

Szaro i minimalistycznie


DorciaIQ

562 wyświetleń

Media cd

 

 

W poniedziałek spotkałam się z moim panem A. do wod-kanowego projektu z wytycznymi od pani H. od gazowego, gdzie co ma przebiegać. Generalnie się dostosował, bo każdy się boi gazu jak ognia (hmmm no niby pasuje ) i się podporządkowuje

 

Tylko pan (bardzo przytomnie zresztą, mimo miejsca spotkania: oddział ortopedyczny w szpitalu, pan ma nogę w gipsie 3-ci miesiąc po wypadku w którym doznał złamania otwartego ) nie zgodził się with all due respect z propozycją pani H. żeby kanalizę prowadzić naokoło domu z trzema studzienkami do gównozakręcania , tylko na skróty, w stronę wjazdu, z jedną tylko studzieną - nie wiem co panią napadło, a tym bardziej co mnie przymroczyło że nie podniosłam lamentu wcześniej, że to bez sensu

 

Tak czy inaczej, pan zrobi mi wniosek o lokalizację celu publicznego (gazociąg, wodociąg i kanaliza w drodze prywatnej będą służyły na potrzeby trzech działek, ergo są publiczne), na którym łaskawie wyrysuje też gazociąg, a pani H. dostała schemat wg którego opisze materiały etc.

 

 

A ja wystąpiłam już wcześniej o warunki zabudowy uwzględniające gaz (poprzednie warunki, tudzież PnB mam oczywiście na ekogroszek, bo komu by się chciało czekać 3 miechy na warunki z gazowni żeby załączyć do wniosku, no komu?!? ). Pytałam czy na drogę to ja potrzebuję warunki zabudowy czy lokalizację celu publicznego, a że w zależności kogo pytałam, odpowiedzi były najprzeróżniejsze, to postanowiłam że złożę oba, a co mi tam!

 

 

Cwaniura - nie przewidziała że wszystko koszci Podaję panu zadowolona wniosek o w-z, mapki i wszelkie pierduzalączniki, a pan mi: 107 zł No dobra, widziałam tam takimi mikroliterkami że jest płatne, ale tak to było zamotane, że wynikało że na potrzeby budownictwa jednorodzinnego to nie, tym bardziej że gdzieśtam wyczytałam że za przepisanie w-z na kogoś innego opłata 56 zyli, a ja przeca miałam tę wątpliwą przyjemność przepisywać i pies z kulawą nogą nie próbował wycyganić ode mnie haraczu...

 

 

No dobra, to idę do kasy i chcę płacić, a że to dużo, to wyciągam kartę a tu NY NY: pani se popatrzy na naklejkę - przyjmujemy tylko maestro (a ja mam visę)... Wysupłałam z portfela 107 zł (akurat miałam 108,37 przy sobie ) i zadowolona lookam jeszcze raz na naklejkę, a tam obok kartka: "Przy płatności kartą pobieramy 1.9% prowizji" Widzieli kiedy co podobnego???? Prowizja przy płatności kartą? Cwaniaki - dobrze że nie mam tego maestro bo bym się nawet nie zorienciła jak by mnie skasowali przebiegle

 

 

A tak na marginesie to strasznie dziwne, że nie można visą - przeca to nie inny terminal jest, nie? A jeśli visa im przysoliła wyższą prowizję (bo tam słabiutkie obroty... ) to chyba nie problem, skoro i tak przerzucają ją na klienta, nie?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...