Na psa urok albo kto kogo wykończy...
lucjanmarek - dzięki
KamaG, śliczności choinki, sama nie wiem, która ładniejsza - chyba ta do góry nogami
Jakośdałam radę z przygotowaniami do Wigilii, a był juz taki moment, jakoś w środę wieczorem, że chciało mi się beczeć ze zmęcenia przy łuskaniu migdałów.
Zrobiłam ostatecznie makowiec wg przepisu z dziennika Nefer (właściwie tort makowy, pyszny, taki wilgotny - mimo że go niczym nie nasączałam), ale nie z masą cytrynową, tylko z migdałową wg "Kuchni polskiej".
O taki był:
http://img163.imageshack.us/i/1005492.jpg/" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/i/1005492.jpg/" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/4889/1005492.jpg" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/4889/1005492.jpg href="http://g.imageshack.us/img163/1005492.jpg/1/" rel="external nofollow">http://g.imageshack.us/img163/1005492.jpg/1/" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/1005492.jpg/1/w320.png" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/1005492.jpg/1/w320.png
Nie wysilałam się na ozdabianie go, bo i tak moi faceci nie zauważają takich rzeczy, zanim zdążą się dobrze przyjrzeć, już połowy nie ma
Poza tym Święta mijają nam leniwie i obżartuchowo, jak zwykle. Chcieliśmy sobie z K. kupić pod choinkę porządny odkurzacz, aleśmy juz czasu nie znaleźli, kupimy go po Świętach.
Z nowości - przywieźli nam meble, ten zestaw Boston oraz czerwoną kanapę i fotel. Ale fotek nie mam, bo tylko szybko je K. obejrzał i z powrotem zawinął w folię, żeby się nie kurzyły. Bo pył jest wszechobecny.
Zaraz po Świętach, mam nadzieję, będzie malowany hol. Trzeba jeszcze wykończyć schody i pomalować ponownie klatkę schodową; na malowanie czeka też największa sypialnia na górze i salon. Ale potrafię sobie wyobrazić, że się wprowadzamy do domu z niewymalowany salonem. Nie ma sprawy. TYLKO ŻEBY SIĘ JUŻ PRZEPROWADZIĆ.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia