Marzenia do spełnienia - czyli dziennikWioli
Nie ma tak łatwo jakby się chciało niestety (
Szczerze mówiąc to nawet się pisać nie chciało, bo to byl jeden wieeelki horror. Na szczęście skończył sie (chyba ) i czas zacząć od nowa. Wykonawca okazał sie jednym wielkim partaczem, naciągaczem i sama nie wiem jak go jeszcze nazwać. Tragedia. Od 29 lipca do piątku czyli 19 sierpnia murował ściany fundamentowe !!! Pogoda była odpowiednia, materiał był i już sama nie wiem czego brakło, ze trwało to tak długo. Nie ma co się oszukiwać po prostu brakowało UMIEJĘTNOŚCI. A trzeba rzec, ze była to firma budowlana z nazwy (TYLKO z nazwy jak sie okazuje). Ściany zostały kompletnie spie... Nigdzie nie ma poziomu różnica "na oko" jest bardzo widoczna jutro okaże sie ile to jest dokładne, ale mniemam, że jest to dobre 10cm . Różnice w wymiarach też są nie ma co się oszukiwać, ale nie jakieś rażące. "Na oko" niewiele widać jutro nastąpi dokładny pomiar i wyjdzie szydło z worka. Tak czy inaczej, wykonawca został popędzony i jest juz nowy. Mam nadzieję, że lepszy. Zaczynamy od wylania dodatkowego "wieńca" niwelującego różnicę poziomów i ruszamy.
heh potzreba mi duużo wsparcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia