Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    152
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    410

Na psa urok albo kto kogo wykończy...


Wczoraj byliśmy na wielkich zakupach. To znaczy one miały być wielkie, a okazały się zupełnie maleńkie, bo nie kupiliśmy nic, jedynie zamówiliśmy zieloną kudłatą wykładzinę w Komforcie.

 

Pożytek z wyjazdu był też taki, ze wypożyczylśmy kawałek tej wykładziny i pognaliśmy z nim do Castoramy, aby dopasowac zieloną farbę na ściany - wybralismy "dojrzały groszek" Duluxa. Ale gdy już mieliśmy kupowac farby, Inwestor bardzo źle sie poczuł, i wróciliśmy do domu. Źle się dzieje. Inwestor powinien iść do lekarza. A nie chce.

 

 

Dziś temat farb wrócił - Inwestor chciał się zabrać za malowanie holu. Planowaliśmy tam beżowy jasny z Dekorala oraz Cynamonowy deser Duluxa. I co się okazuje? Że się deser cynamonowy zepsuł. Otwieraliśmy go raz, jakiś czas temu, aby sprawdzić kolor. Potem zamknęliśmy szczelnie i sobie czekał. A tu niespodzianka. Zepsuty. Sztywna warstwa na górze, kilkucentymetrowa.

 

Prawie 100 zł diabli wzięli.

 

Nic to. Nie będzie cynamonowego deseru. Będzie Zapach Mchu.

 

 

A propos nazw kolorów, to mój mąż ma wspaniałą zdolność ich przekręcania; doprowadza mnie to do radosnego rechotu. Ostatnio stwierdził, że najładniejszy kolor, jaki dotąd mamy w domu, to Zgniły Mech. A wczoraj, po tym, jak wybraliśmy Dojrzały groszek, wróciliśmy do domu, zdrzemnął się, polepszyło mu się i chciał jechac do Brico kupić... Śmierdzący groszek

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...