Na psa urok albo kto kogo wykończy...
No ale ja też mundra jestem
Bo wiesz, ta wykładzina nie jest przecież nowa fabrycznie, ma zapaszek nowości, ale ileś tam już wietrzała w magazynach.
A chodzi mi tez o to, że mi tu meiszkanie pleśnieje. Mam teraz więcej prania niż dawniej, bo i budowa, i małe dziecko - i suszę to z braku laku na kaloryferach, no i w łazience. Łzienka jest już zagrzybiona całkiem, a od jakiegoś miesiąca grzyb mi też wykwita w pokoju dziecka, w rogu. Ścierać tego podobno nie wolno, trzeba pryskac takim toksycznym czymś, ale to tez wymaga wietrzenia do zaniku zapachu.
I tak źle, i tak niedobrze. Chciałabym jak najprędzej do czystego, suchego, bezgrzybowego domku.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia