Na psa urok albo kto kogo wykończy...
Czeeeeeść prawie-sąsiadko!
Charcica afgańska, mniam, toż to moja milość z dziecinstwa, moja mama hodowała afgany Dawaj fotkę
Firaneczki będą, będą, zawieszę może już w tym tygodniu, to się pochwalę zdjęciami; teraz szyję śmietankowe zasłony do gabinetu. Palec sobie dziabnęłam i dlatego nieco wolniej mi to idzie.
I w ogóle opanowało mnie szaleństwo ogrodnicze. Wiem, że to jeszcze nie w tym roku, ale chciałabym już coś robic, choćby nawóz zielony wysiac, żeby mi na przyszly rok "zrobił" dobrą ziemię...
nigdy w żyiu nie miałam ogrodu ani nawet działki, nie znam się na tym kompletnie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia