Nasza BUKOWA CHATKA
Skończyli szalunki na wieniec!
Ponoć wygląda to wspaniale, ale Mariusz nie zabrał ze sobą aparatu i nie mam żadnej dokumentacji .
Na jutro jest zamówiona grucha z betonem i pompa do zalania wieńca, ale cały problem polega na stworzeniu tym ciężkim autom dojazdu, a raczej wyjazdu z topniejącego na naszej budowie śniegu.
Mój Pan Mąż, wyjątkowo obrotny facet (chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości ) polatał dzisiaj po wioskowych sąsiadach i załatwił na jutro pomoc w postaci częściowego chociaż odśnieżenia drogi i dyżurującego ciągnika - na wypadek, gdyby ten straszny sprzęt trzeba było wyciągać z oblodzonej pod resztkami śniegu nawierzchni.
Więc tę sprawę załatwił wyjątkowo pozytywnie, natomiast dostał kosza w starostwie, gdzie chciał złożyć zgłoszenie o rozpoczęciu prac wod.- kan.
Pani o wyglądzie ropuchy (według jego relacji), nieszczęśliwa, że ma przed sobą kolejnego petenta, który śmiał jej zakłócić piękny wtorkowy poranek - stworzyła górę problemów, prawie nie do przeskoczenia.
Zdaniem Mariusza (moim skromnym także) zabawiła się w zwykłą papierologię twierdząc, że czegoś tam brakuje, a to jakiegoś podpisu, a to jakiegoś dopisu, czy napisu i nieodpowiedniego (jej zdaniem) sformułowania wniosku.
Uzupełnienie tych braków zajmie nam w domu około 5 minut, no i jeszcze jeden dojazd Mariusza do inspektora sanitarnego, ale - fakt pozostaje faktem - że nic nie załatwił, wrócił zły, rozgoryczony, z ustami pełnymi zabawnych (czyt. niecenzuralnych ) epitetów.
Dla Pani Ropuchy to pikuś, a On znowu będzie musiał pokonywać tę samą drogę z jednym więcej dopiskiem .
No nic..
Jak to mówi Mariusz: "damy radę" .
Próbowałam, choć trochę, zrozumieć Panią Ropuchę (sama jestem urzędnikiem), ale jednak nie rozumiem.
Wiem tylko, że są:
1. urzędnicy
2. Urzędnicy - ludzie, przez wielkie U.
We mnie, moi petenci (mam nadzieję), widzą tego drugiego.
To tylko tak, żeby trochę samą siebie pochwalić i sobie dosłodzić. Bo jak człowiek sam tego nie zrobi, to drugi.. no co może?
Może po prostu zapomnieć .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia