Nasza BUKOWA CHATKA
Jak to się dzieje, że cały tydzień jest piękna, słoneczna pogoda -
a weekend płacze deszczem i straszy ciemnymi chmurami?
Całe szczęście, że chociaż było ciepło.
Pogoda pozwoliła nam pojechać w sobotę na budowę i trochę popracować,
pomiędzy kolejno nadchodzącymi granatowymi chmurami, przynoszącymi fale deszczu.
Na szczęście pracowaliśmy najwięcej pod zadaszeniem,
więc słychać było tylko krople, stukające sobie wesoło o blaszany dach.
Miałam możliwość zrobienia kolejnych zdjęć.
Widok na okno tarasowe:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000050.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000050.JPG
Od południowo - zachodniej strony:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000055.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000055.JPG
A tak wygląda nasz komin:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000053.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000053.JPG
Nasza ekipa miała dzisiaj wolne, więc na budowie byliśmy sami.
Było cicho, spokojnie i.. pięknie..
Gdzieś tam w tle słychać było śpiew ptaków, momentami świeciło nawet słońce i pomyślałam sobie,
że oddałabym wiele, aby móc zostać tam już na stałe,
móc mieszkać i cieszyć się tym wszystkim na co dzień.
Wiem - odrobina cierpliwości nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
No cóż - uzbrajam się więc w tę piękną cechę charakteru i.. będę czekać,
choć nikomu nie obiecuję, że to czekanie będzie spokojne .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia