Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    186
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    371

Nasza BUKOWA CHATKA


Ślimaczego tempa nie mamy z pewnością, choć ciągle mi się wydaje, że to wszystko dzieje się za wolno.

 

Dopóki budowanie polegało tylko na układaniu bloczków, jak klocków lego -

 

domek rósł szybko i wszystko po kolei posuwało się jak błyskawica.

 

Teraz wykończeniówka jest o wiele bardziej czasochłonna, a moja cierpliwość osiąga stan krytyczny.

 

Tym bardziej, że zrobiła się w końcu taka piękna wiosna i chciałabym siedzieć tam na budowie,

 

patrzeć na postęp prac, zachęcać, pomagać, adorować prawie .

 

A jestem skazana na siedzenie w murach z czerwonej cegły i tworzenie własnych wizji i wyobrażeń,

 

które gdzieś tam kołaczą mi się po głowie.

 

Obserwuję Mariusza, który wraca do domu późnym wieczorem zmordowany jak po ciężkim maratonie,

 

widzę ten błysk w jego oczach kiedy opowiada mi o kolejnych postępach w budowaniu i.. zazdroszczę Mu po prostu.

 

Źle jest być kobietą!

 

Teraz wyjątkowo wolałabym być moim braciszkiem,

 

który w miarę możliwości jeździ razem z moim mężulkiem i pomaga, jak może.

 

Faceci na budowie mają lepiej! Zdecydowanie!

 

 

Drewutnia jest już prawie skończona, a tak wygląda z tyłu i z jednego boku

 

(jeszcze nie pomalowanego):

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000065.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000065.JPG

 

 

Zobaczcie, jaka drewutnia jest spora -

 

zmieściły się w niej wszystkie deski przywiezione na podbitkę i inne prace stolarskie:

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000066.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000066.JPG

 

 

Nasi fachowcy w tym samym czasie robią sufity.

 

Tak wygląda sufit w warsztacie Mariusza:

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000069.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000069.JPG

 

 

A w łazience jest zielony:

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000068.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000068.JPG

 

 

Ocieplenie nad sufitem w holu (zza drzwi zerka mój braciszek ):

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000067.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000067.JPG

 

 

I ocieplenie widoczne z zewnątrz domku:

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000064.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/428921/00000064.JPG

 

W piątek oblewamy wiechę.

 

Ma być ok. 20 stopni ciepła i wreszcie będzie można spokojnie w ciepełku

 

posiedzieć z naszymi budowlańcami przy czymś mocniejszym.

 

Już się cieszę na ten dzień .

 

No i na koniec wiadomość dnia:

 

Mój kochany mąż wymyślił, że noc z piątku na sobotę prześpimy już w naszej chatce,

 

bo bez sensu jest wracać w piątek wieczorem do Wrocławia po to,

 

żeby w sobotę rano wracać tam z powrotem.

 

Pomysł brzmi intrygująco, choć przyznam,

 

że wiele rzeczy trzeba jeszcze przemyśleć pod względem organizacyjnym.

 

Ale co to jest dla starych miłośników biwaków .

 

Jak mówią: bułka z masłem, albo pryszcz .

 

Ale wizja tego jest zachęcająca.

 

Zobaczymy...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...