Dziennik budowy- nasza kometa
Ze względu na fatalną pogodę mamy dziś lub może od dziś przerwę, dlatego jest czas na małą refleksję. Kumpel mi mówi, że kto sie żeni i buduje, tego sie nie żałuje. I to jest święta racja. Być może ze względu na wczesną porę rozpoczęcia budowy, wszystko się ślimaczy. Ale do przodu. Inna sprawa, że to wciąga jak narkotyk. Satysfakcja z każdej połozonej cegły, zadowolenie z codziennych postępów. Już nie mówię o tym, że w każdym miejscu widzę swoje 5 groszy.Oj nie mają ze mna lekko moi majstrowie . Nieraz już na pewno po mnie jechali Ale cóż, muszą mnie jeszcze jakis czas znosić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia