Marzenia do spełnienia - czyli dziennikWioli
Samochód naprawiony więc przywiexliśmy te nieszczęsną dachówkę i wszystko co było potrzebne (akcesoria do rynien). Niestety o tej porze wyładowac sie juz tego nie da, bo ciemni i mokro przede wszystkim. Po prostu po deszczu wjazd na działkę jest bardzo ryzykowny, a w ciemnościach prawie niemożliwy. Cóz trzeba to zrobic jutro. Dobrze, ze tak to się skończyło. (Mam nadzieję, że uda mi sie przekonac męża, by również jutro nie wjeżdzać pod sam dom, tylko ponosić towor z drogi. Nie chciałabym utopic w błocie tego samochodu, co przy naszym pechu jest możliwe niestety.)
Tfu Tfu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia